Będąc już prawie dorosłą pszczołą chciałam zamieszkać we własnym kokonie. Niestety los mi nie sprzyja, Matka mnie nie kocha, a dupy dałam już dawno temu. Na dodatek cierpię na bezsenność z powodu otrzymania oceny niedostatecznej w czasach gimnazjalnych z biologii, z tematu o dziedziczeniu płci. Xd. XX. XY. Chciałam popełnić harakiri i pogodzić się z wolą zdradzieckiego boga wojny Neptuna, syna Benedykta XVI z domu jednorodzinnego jehowoszatańskiego.
A JEDNAK.
Dalmatyńczyki kochają zasypiać przy świetle pomarańczowego słońca, świecącego ze strony północno-zachodniej.
Dlatego nadal jestem nikim i kocham ślimaki. Mieszkam w Żoliborzu obok Zbyszka z Ciechocinka.
Moim hobby jest wyścig pcheł na grzbiecie AAA...Amandy zamieszkałej w jednym z niebieskich kontenerów Zbyszka (pot. Zbyniu-dla przyjaciół).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz