czwartek, 8 czerwca 2017
Fryzjer
Dzisiejszego dnia 08.06.2017r. o godzinie 13:10- byłam moja wizyta u... fryzjera przygotowywałam się do niej latami bojąc się o swoje dotychczasowe życie. Codzienne rozmyślenia: ile podciąć czy może nie obcinać czy zrobić grzywkę czy jednak nie, trapiły mnie całymi dniami. Kiedy już powoli nadchodził ten dzień stresowałam się coraz bardziej i bardziej aż dostałam zadyszki od nadmiernego myślenia. Bojąc się że po ścięciu moich nadmiernie wypadających włosów nie będę wyglądała godnie jak przystało na taką pszczołę jak ja . Uuuu... wchodząc do salonu fryzjerskiego chciałam z niego wyjść przez lekko uchylone okno, narastający stres powodował drganie lewej powieki, skręty kiszek, iii bule poniżej kręgosłupa. Pomyśleć że to zwykła wizyta u fryzjera. Docierając już na fotel gdzie miała być mi myta głowa-miałam nieskryte wrażenie że stylistka pragnie mnie utopić, byłam twarda jak głaz narzutowy- dzięki mojej bohaterskiej postawie przeżyłam. Udając się na miejsce gdzie miałam mieć obcięte włosy myślałam..! o niczym! Patrząc jak fryzjerka manewruje nożyczkami koło mojego rozdygotanego ciała. siedziałam z myślą że zaraz będę miała te nożyczki w tętnicy szyjnej. Gdy poleciały pierwsze włosy nie wiedziałam co o tym myśleć ale kiedy pani przeszła do zrobienia grzywki której nigdy nie miałam, byłam przerażona i podirytowana. gdy uniosłam głowę lustro wiszące przedemną w ułamku sekundy rozpadło się na miliony małych kawałeczków. Płacąc i wychodząc, wyszłam, przed salonem czekali na mnie moi najlepsi przyjaciele którzy komplementowali i podziwiali moją piękną grzywkę, która mnie osobiście nie sadysfakcjonowała. Nie miałam już wyjścia jak żyć z faktem że jestem najładniejszą dziewczyną w szkole(co także mnie nie zadowalało iż chciałam być najpiękniejsza na całym świecie i żadna jebana Śnieżka nie będzie od mnie ładniejsza).Kończąc tą wypowiedz pozdrawiam was wszystkich serdecznie i mam was głęboko w sercu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śpiewać każdy może... nie każdy
Witam ale się na jarałam tzn. pod jarałam, kilka dni temu dostałam list gończy od samego Papierza, żartuje na pisał do mnie sam Piotr Rubik...
-
To był tylko rimming w Rimini, wakacje, plaża, 660 hoteli, a w jednym my. Po grecku, we Włoszech, powiedziałeś "zaraz wracam...
-
Skurwysynie, Bobrze, o Ty chuju, Bobrze. Aaa, kurwa, Bober! Aaa, chuju! Chuju, Bobrze. Ty chuju, Bobrze. Nie uciekaj, Bobrze. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz